Zabawy Uległym

Pani lubi bawić się swoim Uległym. Zarówno w klimacie BDSM jak i w ramach szerszej erotycznej gry. Jest to część codzienności w związku Femdom. Pani lubi poddawać Uległego różnym bodźcom i obserwować jego reakcje na nie. Jak wije się z podniecenia, jak jęczy z braku zaspokojenia, jak odpływa w odczuwanie bólu lub całuje z zaangażowaniem jej stopy, dziękując za lanie. Tak, zabawy Uległym są ważne i w tym tekście opiszemy niektóre z nich.

Zabawy z klamerkami – klamerki do sutków są jednym z ulubionych gadżetów Pani. Pomimo wyobrażeń, jakie ktoś czasami może mieć, to jest bardzo niewinny gadżet. Na ogół Pani zapina je na początku „gry wstępnej” i ściąga po swoich orgazmach. Sutki Uległego są więc poddawane bodźcom przez cały czas, ale on pamięta, że ma być skupiony wyłącznie na rozkoszy Pani. Każdy ruch potęguje bodźce. Od czasu do czasu Pani bawi się też klamerkami dłonią lub stopą, obserwując reakcje Uległego. Na koniec, po ściągnięciu klamerek, Pani bawi się sutkami Uległego, głaszcząc je, uciskając i obserwując jak on pod wpływem tego przeżywa prawdziwą rozkosz. Po jakimś czasie spędzonym w klamerkach, już samo ich zdjęcie powoduje silne odczucia, a dotyk Pani to czyste szaleństwo.

Tease and denial – klasyczna zabawa w wielokrotne doprowadzanie Uległego na granicę orgazmu i zaprzestawanie zabawy na chwilę przed. W naszym wypadku ustaliliśmy na potrzeby tej zabawy jedyny „safe word”, jaki obowiązuje w naszym związku i który Uległy ma wypowiedzieć, gdy dochodzi do fazy tuż przed orgazmem, by Pani wiedziała że to już jest ten moment (chociaż tak naprawdę Pani wie – widzi i czuje). Zabawa jest u nas urozmaicona laniem, które następuje po każdej serii podniecania, aby Uległy mógł się schłodzić. Aczkolwiek często w trakcie lania przeżywa on też chwile ekstazy z podniecenia, zbliżone intensywnością do orgazmu. Przeżywa również orgazmy energetyczne (w końcu orgazm nie jest tym samym co wytrysk i nie zawsze wiąże się z wytryskiem). Zabawę tę można ciągnąć w nieskończoność. Jej długość zależy tylko i wyłącznie od Pani.

Dotykanie i pobudzanie stopami – dotyk stóp Pani, niezależnie czy bosych czy w butach, momentalnie doprowadza Uległego do podniecenia. Dlatego Pani bardzo często bawi się nim, dotykając go po prostu i obserwując jego pełne podniecenia i pragnienia reakcje, gdy łasi się do stóp i podąża za nimi spragnionym wzrokiem i różnymi częściami ciała. Uległy po prostu wije się na sam widok stóp czy też na myśl o nich. Nie wspominamy o orgazmie, który Pani może mu zafundować stopami… To jest dopiero coś 🙂

Zabawy wibratorem – tak, tym największym, czyli wand. Uwierzcie – efekt z przyłożenia wibratora przeznaczonego do masażu do czubka penisa jest piorunujący. Inną odmianą tej zabawy jest przykładanie tego wibratora do zameczka, w którym penis jest zamknięty i obserwowanie, jak z niego cieknie z podniecenia i jak próbuje się wydostać 🙂 Wibrator typu wand jest też dobry do ud Uległego, pupy (oczywiście z zewnątrz) oraz jąder – tych ostatnich na zasadzie okazjonalnego muśnięcia.

Zabawy typu Pink challenge – polegające na tym, że Pani przeżywa rozkosz, a Uległy ból. Uległy delikatnie pieści Panią ustami i wibratorem, a gdy Pani dochodzi prawie do orgazmu jest przerwa i następuje lanie (czasami Pani zakłada sobie wibrujące kulki, by doświadczać rozkoszy również w trakcie machania). Zabawa kończy się orgazmem Pani, gdy pupa i plecy Uległego są pink 🙂 Najfajniejsze jest obserwowanie, jak z każdym laniem Uległy jest coraz bardziej podniecony i zaangażowany 😀 Jest też coraz bardziej delikatny, uległy i oddany.

Zabawy analne – osobna kategoria zabaw, o których kiedyś pewnie napiszemy osobny tekst. Cóż pupa mężczyzny jest normalnie jego obszarem „nie rusz”, więc Pani przejęła nad nią kontrolę i regularnie przelatuje Uległego wibratorem analnym. Na ogół wibrator jest zakładany na samym początku i pozostaje włączony na czas gry wstępnej lub gdy Uległy leży pod stopami Pani (którymi Pani mimochodem dotyka penisa). Aczkolwiek Uległy najbardziej lubi, gdy Pani własnoręcznie go przelatuje wyłączonym wibratorem, gdy on stoi z wypiętą pupą i nogami zapiętymi w rozkroku w rozpórce. Ale na to musi sobie Uległy zasłużyć 🙂 .

A jak jest z orgazmami Uległego? Tak jak pisaliśmy już w innych tekstach, ma je nie częściej niż raz na tydzień, bo to zapewnia mu odpowiednio wysoki poziom energii na co dzień, normalnie marnowanej na wytrysk. Ale też nie rzadziej. Dlaczego w miarę regularne orgazmy Uległego są w odczuciu Pani istotne? Otóż Pani lubi seks i chętnie korzysta ze swojej własności, jaką jest Uległy w tym kontekście. Zależy jej na jego sprawności seksualnej oraz na jego zdrowiu. Jedno i drugie wymaga w miarę regularnych wytrysków (ale niezbyt częstych, gdyż wydrenowanie z energii nie jest na dłuższą metę dobre). Poza tym Uległemu też należy się nagroda i spełnienie jego fantazji, gdy jest całkowicie oddany Pani. Wytrysk raz na tydzień pozwala Uległemu pozostawać praktycznie ciągle w stanie podniecenia. Znacie ten stan, kiedy para dopiero co się poznaje i pragnienie, aby być razem, blisko, a pragnienie aby się dotykać i uprawiać seks jest wszechogarniające? To jest coś takiego właśnie 🙂

A co ze spadkiem chęci do uległości? Po pierwsze, gdy Uległy jest pobudzany kilka razy dziennie, a następnie zamykany bez zaspokojenia, to jest on tak mocno rozkręcony, że jeden orgazm na tydzień nie jest w stanie tego stanu zmienić. Po drugie, jeśli Uległy spróbowałby się urwać, to Pani ma w szufladzie całą paletę sprzętu, którym lubi machać, a który bardzo skutecznie wprowadza Uległego z powrotem w rolę. Więc wystarczy tylko odrobina zdecydowania i konsekwencji drogie panie 🙂 . Po trzecie, nasze codzienne procedury dają bardzo mało przestrzeni na wyjście z roli (dotyczy to tak naprawdę nas obojga). Po czwarte, zwykle na następny dzień po orgazmie Pani robi Uległemu ostrą sesję BDSM, aby przypomnieć mu jego miejsce. Tak więc jak widzicie, przy takiej organizacji nie ma mowy o jakimkolwiek spadku ochoty do uległości, a korzyści dla Pani ze zmotywowanego, zdrowego i sprawnego Uległego, który wielbi ją i na sam jej widok ma ochotę na seks o każdej porze dnia i nocy, są ogromne 🙂

Sesja BDSM

Tak jak pisaliśmy wyżej, dobę po wytrysku Uległego ma miejsce ostra sesja BDSM. Zalecana jest co najmniej raz w miesiącu, ale może też mieć miejsce dobę po każdym wytrysku, czyli to daje cztery sesje w miesiącu. Trwa ona minimum 30 minut, a w jej trakcie Pani zajmuje się Uległym ostro i zdecydowanie. Uległy jest nagi, skrępowany, na zmianę odczuwa podniecenie i ból, często z opaską na oczach, by nie mógł widzieć, co nastąpi za chwilę. W trakcie sesji Pani wybiera spośród wszystkiego, co jest dostępne na szerokiej palecie możliwości zwanej BDSM. Celem sesji jest przypomnienie Uległemu, gdzie jest jego miejsce, jaka jest jego rola, do kogo należy i że Pani może zrobić z nim wszystko. Pani pokazuje swoją siłę i zdecydowanie. Jest to informacja dla podświadomości, że mimo iż Uległy miał orgazm (więc siłą rzeczy podniecenie zostało zaspokojone a napięcie rozładowane), to relacja pomiędzy nim a Panią w żaden sposób nie ulega rozluźnieniu. Sesja nie jest reżyserowana a jej przebieg nie jest z góry ustalony – wszystko jest spontaniczne i Pani działa w przepływie. Uległy nigdy nie wie, czego może się spodziewać i musi poddać się całkowicie Pani. A Pani podąża za energią. Po zakończonej sesji Pani ma orgazm, a Uległy dostaje wytrysk (Pani) na twarz, po czym jego penis jest zamykany na klucz.

Orgazm bonus

Od czasu do czasu, gdy Pani jest zadowolona z Uległego, daje mu „bonus” w postaci dodatkowego orgazmu, którego scenariusz Uległy może zaproponować spośród swoich licznych pragnień i fantazji. Dokładniej rzecz ujmując, Uległy może zaproponować trzy scenariusze (nie mniej i nie więcej), spośród których Pani wybierze jeden, który zrealizuje. Albo i nie, lub po części, bo to przecież Pani kontroluje i decyduje o wszelkich doznaniach Uległego, a nagroda nic tu nie zmienia – daje tylko możliwość wyrażenia swoich pragnień i proszenia Panią, by zechciała rozważyć zrealizowanie któregoś w ramach bonusa. Najczęściej jednak Pani bierze pod uwagę scenariusze przedstawione przez Uległego. Ma on więc dodatkową motywację do tego, by na co dzień się starać i być dobrym Uległym 🙂

Grafika w treści postu została umieszczona na tej stronie dzięki uprzejmości i za zgodą Ms Grata.