Do rozkoszy

 

Najbardziej zaawansowaną sex-zabawką do dawania rozkoszy Pani jest Uległy. Jego język, usta, penis i całe ciało służy do dawania jej rozkoszy. Niemniej oprócz tego mamy całą paletę akcesoriów z sexshopu – wibratory i inne zabawki. Można powiedzieć, że do wyboru, do koloru 🙂 . Nie będziemy opisywać czy polecać konkretnych marek czy urządzeń, ale skupimy się na kategoriach sprzętu. Aczkolwiek markowy drogi wibrator to odczuwalna różnica. Przy czym drogi nie zawsze musi być aż tak drogi, bo różnice cen w poszczególnych sexshopach na ten sam produkt mogą wynosić nawet ponad 100% (sic!), więc naprawdę warto sprawdzać w kilku. Wracając do samego sprzętu:

Wibratory – mamy kilka i każdy jest używany w innej sytuacji. Pierwszy basicowy wibrator, z którym zaczynaliśmy przygodę miał po prostu siedem programów o różnych intensywnościach. Mimo, iż jest to coś bardzo podstawowego jak na dzisiejsze czasy, to ma fajny kształt i jest miły w dotyku. Mamy już drugi identyczny model (pierwszą sztukę wykończyliśmy od intensywności stosowania 😛 – naprawdę miała prawo; w tym miejscu uwaga – warto zachowywać paragony z sexshopu na potrzeby gwarancji). Oprócz tego mamy jeszcze ekskluzywne dzieło sztuki z niezliczoną ilością trybów i możliwością zmiany intensywności dla każdego z nich – bardzo przydatne. Poza tym mamy jeszcze wibrator dla par o ciekawym kształcie, który stosowany jest do masażu płatków szparki w trakcie gry wstępnej lub zakładany jest Uległemu na penisa. Można go włączać z pilota, więc jest przydatny również podczas spaceru. Last but not least – wibrator wielkości szminki. Ma tylko jeden tryb, ale za to Pani może go nosić w torebce i mieć zawsze przy sobie…

Wibrator soniczny – osobna kategoria sprzętu. Jest to wibrator dedykowany do łechtaczki, który pobudza wibracjami generowanymi przez coś, co wygląda jak głośniczek. Najobfitsze wytryski Pani ma właśnie przy użyciu tego sprzętu.

Kulki geiszy – aktualnie stosujemy wersję z wibrującymi kulkami, gdyż są znacznie intensywniejsze od tych klasycznych. Aczkolwiek klasyczne też mamy i one też spełniały kiedyś swoją rolę, zwłaszcza w trakcie lania, gdy były intensywniej wprowadzane w ruch.

Ring wibrujący na penisa – który Uległy zakłada na język, by dodatkowo zwiększyć intensywność doznań na łechtaczce 🙂 . Daje to ciekawy efekt, a Uległy zapunktował bardzo w momencie, kiedy wpadł na ten pomysł – orgazm bonus za kreatywność 🙂

Masażer wand – służy do masażu ciała i jest to naprawdę genialny sprzęt. Zniweluje każdy skurcz mięśni, umożliwia wzajemne masaże bez zmęczenia u osoby masującej, a do tego na udach i pupie może być użyty do masażu erotycznego. Tzn. na udach i pupie Pani w trybie delikatnym, a na udach, pupie i czubku penisa Uległego na trybie maksymalnym. Uwierzcie – ale się wtedy dzieje 😀 …

Na koniec kilka zdań na temat zabawek stricte dla Uległego. Są to przede wszystkim klipsy na sutki (ok, one powodują ból, ale to przecież przeciwny biegun rozkoszy 😉 ) oraz dilda, plugi i wibratory analne. Jeśli chodzi i te ostatnie, to dwie uwagi. Po pierwsze warto zwrócić uwagę, by przycisk włączający był w takim miejscu, by wibrator nie włączył lub wyłączył się przez przypadek, gdy Uległy siedzi lub gdy przez przypadek dotknie podłogi w trakcie pozycji na klęczkach. Takie przypadki mogą być bardzo kłopotliwe. Po drugie wibratory powinny być koniecznie na pilota. Wtedy Pani jest w stanie sterować wibratorem bez konieczności zmiany swojej pozycji czy też przerywania sobie aktualnej czynności. Poza tym pilot przydaje się, gdy Pani dojdzie do wniosku, że Uległy zostaje zakorkowany po zabawie lub idzie na spacer 😀 .

O pozostałych używanych przez nas sprzętach piszemy w osobnych tekstach: sprzęt do spankingu, sprzęt do krępowania, zameczek – męski pas cnoty