Krępowanie nocne
O co chodzi w krępowaniu nocnym? To proste – Pani lubi czuć penisa na pupie, gdy Uległy się do niej przytula. Poza tym lubi się bawić penisem przed zaśnięciem – fajna, gładka, przyjemna w dotyku zabawka. Last but not least, zameczek (pas cnoty) jest twardy, a siniaki na pupie Pani, które mógłby spowodować, są nie do przyjęcia. Tak więc spanie w zameczku, wziąwszy pod uwagę powyższe, jest mało praktyczne. Oczywiście zdarza się, że Uległy śpi zamknięty, zwłaszcza gdy śpi w stopach. Niemniej jednak zwykle śpi bez zameczka. Ma to też ten plus, że penis może się przewietrzyć i przepłukać obficie destillatio, a nocny wzwód jest dobry dla zdrowia i kondycji seksualnej Uległego.
Skoro więc śpi on bez zameczka, coś innego musi uniemożliwiać mu dotykanie penisa. W tym miejscu pojawia się krępowanie nocne. Mamy komfortowe, miękkie skórzane kajdanki, które po założeniu na ręce i nogi mocowane są do linek zakończonych karabinkami. Linka od rąk przymocowana jest do górnej części łóżka, a linka od nóg przymocowana jest do jego dolnej części. Dlaczego linki a nie łańcuszki? Spróbujcie sobie spać, gdy coś dzwoni 🙂 . Długość linki dolnej jest wyregulowana tak, aby umożliwiać podciągnięcie nóg mniej więcej do połowy zakresu, by możliwe było spanie na łyżeczkę. Przy tak podciągniętych do góry nogach i przy maksymalnie wysuniętych do przodu biodrach, linka górna musi być wyregulowana tak, by palce Uległego mogły sięgnąć maks do pępka. W ten sposób nie może on dotknąć penisa. Jednocześnie dzięki takiemu rozwiązaniu, Uległy może zakryć kołdrą ręce i ramiona, jeśli jest taka potrzeba, ale może też je w pełni wyprostować nad głowę, by mu nie zdrętwiały. Może spokojnie spać we wszystkich pozycjach oraz głaskać Panią. Tak więc, jak widzicie, pełen komfort 😀 . Poza rękami, przypinana do łóżka jest też obroża (na wspólnym sznurku z rękami) po to, by Uległy (i jego podświadomość) przez cały czas czuł, że należy do Pani i że jest przypięty do jej łóżka. To buduje oddanie i uległość, a zarazem daje Uległemu poczucie bezpieczeństwa. Jeśli chodzi o krępowanie nocne, to poczucie bezpieczeństwa jest bardzo ważnym aspektem. Jak pisaliśmy wcześniej, całkowite oddanie Pani zwalnia Uległego z wielu przypisanych mężczyznom przez społeczeństwo programów. Jeżeli jest poczucie bezpieczeństwa i zaufanie, nie ma potrzeby stosowania mechanizmów kontrolnych, które zawsze wynikają ze strachu. Puszczenie męskiej kontroli, to rezygnacja z ego, a to jest niezbędne w stałym związku femdom. Czyli krępowanie nocne = same korzyści.
A co stoi na przeszkodzie, by Uległy się nie odpiął? Cóż, nie jest to takie proste do wykonania, by w nocnej ciszy Pani się nie przebudziła. Cichy szczęk karabińczyków jest wtedy naprawdę głośny. A wtedy byłoby przynajmniej 40 razy Nice Hard Glue na wypiętą pupę. Jeszcze bardziej problematyczne byłoby odpięcie (i ponowne zapięcie!) samych kajdanek. Z blisko siebie skrępowanymi rękami jest to naprawdę utrudnione, a każdy dźwięk przybliża przecież do 40-tu… Tak więc Uległemu się to całkowicie nie opłaca. Oczywiście można by stosować kłódki na rękach i nogach, ale po co komplikować sobie życie, jak perspektywa 40-tu razów wystarcza 😀
Pozostaje jeszcze kwestia toalety nocą. Uległy przyzwyczaił się po pewnym czasie, by do niej w ogóle nie chodzić. Zresztą chodzenie do toalety nocą ma podłoże stresowe, a skrępowanie i przypięcie do łóżka daje mu poczucie bezpieczeństwa, więc i wszelkie stresy znikają. Toaleta przed pójściem spać wystarcza na ogół do rana. Czasami Pani chodzi do toalety w nocy i wtedy Uległy jej asystuje, więc może też skorzystać. Jeśli jednak zdarzy się, że Uległy musi jednak w nocy z toalety skorzystać, to siłą faktu nie ma innej możliwości jak obudzić Panią i poprosić ją o odpięcie. Jest to część umowy i nie ma z tym większego problemu. Jedyny szczegół to to, że za obudzenie Pani Uległy otrzymuje 10x na wypiętą pupę, ale przecież Pani też miała dyskomforty, prawda? 😀 .