Zwykły dzień w związku Femdom
Jak wygląda nasz zwykły dzień w związku femdom? Ciekawe pytanie, biorąc pod uwagę stereotypowe postrzeganie femdom i BDSM 🙂
Nie, nie spędzamy całej doby w lochach i lateksie 🙂 Dla obserwatora z zewnątrz funkcjonujemy wręcz całkiem normalnie. Ale przejdźmy do konkretów. Nasz budzik dzwoni o godzinie 7:00. Jak wszyscy, dolegujemy słodko jeszcze przez kilka chwil. Czasami Pani chwyci Uległego za obrożę, czasami Uległy głaszcze Panią (na tyle, na ile nocne krępowanie mu pozwoli). Przy kolejnej muzyczce z budzika Pani odpina Uległego i wysyła go do stóp (chyba, że Uległy spał tam przez całą noc – cóż miejsce snu Uległego zależy od Pani i czasami śpi on w „normalnym” miejscu, a czasami w stopach). Każdy dzień Uległego zaczyna się u stóp Pani, gdzie spędza on kilkanaście minut przytulając się, całując stopy i kodując sobie, gdzie jest jego miejsce. Następnie Uległy przygotowuje Pani kawę, którą przynosi jej do łóżka, pozostając u jej stóp do dyspozycji. Przed śniadaniem, w trakcie porannej toalety (mycie penisa i spryskanie go wodą różaną), Pani zakłada Uległemu zameczek i zamyka penisa na klucz. Jeśli Uległy spał w zamknięciu, to jest to czas na poranną higienę – umycie penisa, zameczka i ponowne zamknięcie.
Po śniadaniu, przed rozpoczęciem zajęć zawodowych, Pani siada na sofie, a uległy klęczy przed nią nago z twarzą u jej stóp. Następnie jest szybki spanking – do kilkunastu uderzeń. Jest to ważne zarówno dla Pani jak i Uległego, gdyż powoduje poruszenie energii i umożliwia ugruntowanie się w roli na czas pracy. Od wielu lat pracujemy z domu, tak więc nie musimy na szczęście nigdzie lecieć. Oczywiście w trakcie pracy Pani czasami dominuje Uległego – pięciominutowy spanking, szybkie wylizanie Pani dla zbudowania napięcia, bądź też posłużenie jej przez kwadrans za podnóżek to fajny przerywnik w pracy przed kompem 🙂 Czy nas to za bardzo nie rozprasza w trakcie pracy? Nie, bo oboje lubimy to, co robimy. Koło południa pijemy kawę – oczywiście Uległy klęczy wtedy przed Panią. Obiad zwykle zamawiamy, chyba że ktoś ma akurat ochotę na gotowanie.
Po zakończonej pracy Uległy klęka nago u stóp Pani, zgłaszając jej że nic już nie będzie tego dnia ociągać jego uwagi i że jest całkowicie do jej dyspozycji. Zwykle o tej porze Pani ma orgazm (lub kilka). Potem zwykle gdzieś wychodzimy – spacer, zakupy, kino, restauracja… Przed wyjściem Uległy zakłada Pani buty, klęcząc przed nią nago. Po powrocie nago je zdejmuje, a następnie całuje stopy Pani. Jest to ważne, gdyż pozwala przypomnieć o naturze związku po rozproszeniu, jakie mogło spowodować funkcjonowanie w świecie zewnętrznym. Jeżeli nigdzie nie wychodzimy, to około godziny 17:00 mamy zwyczajowy feet o’clock – Uległy całuje stopy Pani, w trakcie gdy ona pije herbatę.
Wieczorem czytamy książki, oglądamy Netflixa, piszemy artykuły, mamy czas na swoje hobby. Czasami również Pani bawi się Uległym lub ma kolejny orgazm. Po wspólnej kąpieli, w trakcie której Uległy asystuje Pani (podaje ręcznik, szlafrok, wynosi ubrania do pralni) idziemy do sypialni. Wtedy Pani zwykle podsumowuje ostatnią dobę pod kątem przestrzegania protokołu i jeżeli jest potrzeba ukarania Uległego to jest to zwykle ten czas. Przed pójściem spać, Pani zapina Uległego na noc w obrożę i kajdanki na rękach oraz nogach (szerzej na ten temat w artykule nt. krępowania nocnego). Następnie Uległy robi Pani masaż stóp i pozostaje w stopach przez pewien czas, by zakończyć tam dzień i podziękować Pani za wszystko. Koduje sobie tam przed zaśnięciem, gdzie jest jego miejsce i może wyrazić wdzięczność za szczęście, jakie jest jego codziennością. Po skrępowaniu i przypięciu Uległego do łóżka gasimy światło i przytulamy się. Uległy głaszcze Panią (na tyle, na ile nocne krępowanie mu pozwoli), a Pani bawi się penisem, by Uległy miał słodkie sny (jak już odparuje z podniecenia i zaśnie 😀 ).
Tak wygląda nasz przykładowy zwykły dzień w związku Femdom. Plan możemy zmieniać w zależności od potrzeb. Jeżeli danego dnia idziemy na basen, to po prostu idziemy. Jeżeli potrzebujemy coś załatwić na mieście, to na to też znajdujemy przestrzeń pomiędzy wszystkimi naszymi praktykami. Być może wyda Ci się, że funkcjonowanie według takiego planu dnia jest dla Ciebie niemożliwe do zorganizowania. Te liczne „okienka” na dominację i seks – gdzie to upchnąć? A wyjście do pracy? Cóż, z doświadczenia wiemy, że jest to wyłącznie kwestia organizacji. I nawet jak na początku wydaje się to poza zasięgiem, to jest to wyłącznie kwestia postrzegania. Kiedyś byliśmy zabiegani i nie mieliśmy na nic czasu, a wieczorem byliśmy zbyt zmęczeni by nawet pomyśleć o seksie. Jednak pewnego dnia podjęliśmy decyzję o zmianie naszego życia. Owszem, wymagało to rewolucji – od zmian w kwestiach zawodowych po zmianę nawyków i przyzwyczajeń. Proces wprowadzania zamian trwał kilka lat, ale naprawdę warto! Teraz już się nie spieszymy. Mamy czas na wszystko i wszystko robimy powoli, przeżywając w pełni każdą minutę, a w ten sposób czas nam się wydłuża. I jest to pod każdym względem warte tej rewolucji, którą trzeba było ogarnąć. A jeżeli ktoś nie wierzy, że to jest możliwe, to powinien zacząć jakąkolwiek pracę od swoich przekonań, bo to one definiują rzeczywistość, jakiej doświadczamy.