Specyfika związku Femdom 24/7
Specyfika związku opartego na kobiecej dominacji czyli Femdom 24/7
Słownikowo femdom to dominacja kobiety nad mężczyzną w klimacie BDSM. Gdyby zagłębić się w temat w internecie, znajdziemy sporo zdjęć i filmów (często ewidentnie pozowanych i granych), na których skrępowani mężczyźni są poddawani spankingowi i innym procedurom w ramach sesji dominacji w profesjonalnym studio bądź w domowej sypialni. Jeśli zastanowić się nad tym głębiej, nie powinno dziwić, że te sesje są intensywne, gdyż są ograniczone czasowo. Inaczej jest w stałym związku. Nie ma fizycznie możliwości, aby był on trwającą non-stop 24 godziny na dobę ostrą sesją dominacji. Zarówno Pani jak i Uległy muszą spać, jeść, jeździć na zakupy, zarabiać, chodzić do fryzjera, kosmetyczki, itd. Muszą być w stanie poza dominacją i uległością realizować inne swoje potrzeby. Jednocześnie w związku femdom, przynajmniej tak jak my to rozumiemy i czujemy, dominacja i uległość powinny obejmować wszystkie sfery życia – nie tylko obszar seksu i czas przeznaczony na zabawy BDSM. Nim podjęliśmy decyzję o tym, że dominacja i uległość staną się filarem naszego związku, zdarzały się nam sytuacje, gdy po przepełnionym uległością i dominacją wieczorze w sypialni, następnego ranka Uległy łapał agresora i zachowywał się jak pan i władca. Oczywiście było potem tłumaczenie, że to stres, że praca, problemy lub cokolwiek innego. Ale niesmak pozostawał. Po kilku tego typu sytuacjach oboje doszliśmy do wniosku, że jest to absurd i jeśli dominacja i uległość w naszym związku mają w ogóle mieć sens, to muszą objąć wszystkie obszary życia, a nie tylko sypialnię. Był to proces, który zajął trochę czasu.
Pierwszy okres wprowadzania zmian zmierzających do związku Femdom 24/7 nie był bynajmniej prosty, bo przyzwyczajenia i wzorce społeczne wtłaczane nam do głowy od dzieciństwa są bardzo mocne. Przełomowym momentem było podjęcie decyzji o zredagowaniu a następnie zawarcie pisemnej Umowy pomiędzy Panią a Uległym, której poświęcamy osobny tekst, więc w tym miejscu wspomnimy o niej tylko ogólnie. Zgodnie z zapisami umowy Uległy oddał się Pani bezwarunkowo i zaakceptował nowe zasady, które odtąd panują w związku. Umowę uzupełnia Protokół, który zawiera wymagania Pani co do zachowania Uległego w konkretnych sytuacjach. Po co Umowa i Protokół? Aby nie było niedomówień. Jest to przydatne zwłaszcza na wczesnym etapie, nim pewne zachowania czy zasady się ugruntują. W razie jakichkolwiek wątpliwości, Pani może zawsze kazać się Uległemu rozebrać i czytać na kolanach na głos oba dokumenty. Potem jest przestrzeń na spokojne omówienie sytuacji, które budziły wątpliwości, a następnie na działania korekcyjne… Umowa i Protokół motywuje nas poza tym do zachowań, które pomagają nam pozostać na co dzień w roli, czyli być Panią i Uległym. Przytoczmy kilka zasad dla zobrazowania. Gdy jesteśmy sami (poza godzinami pracy), Uległy jest zawsze nagi i co do zasady klęczy na ziemi przy Pani. Niezależnie od pory dnia, gdy chce coś powiedzieć, klęka przed Panią i czeka, aż pozwoli mu ona zabrać głos. W świecie zewnętrznym natomiast, by uzyskać takie pozwolenie dotyka delikatnie jej dłoni i czeka, aż Pani zareaguje. Po powrocie do domu Uległy ściąga Pani buty, całuje stopy i zakłada obuwie domowe. Na co dzień Uległy nosi na szyi krótki łańcuch, który przypomina mu, że jest własnością swojej Pani oraz bransoletki na obu rękach, które przypominają mu, że Pani może go zawsze według swojego uznania skrępować. Do tego nosi jeszcze zameczek na penisie, bo Pani kontroluje całkowicie obszar seksualności swojego Uległego.
Ktoś mógłby powiedzieć – okej, wszystko pięknie fajnie, ale są sytuacje tzw. życiowe… Zgoda – są. Przeszliśmy trochę takich sytuacji i wiemy z perspektywy, że pozostanie w rolach tylko pomaga sobie z nimi poradzić, gdyż daje to poczucie bezpieczeństwa i oparcia oraz eliminuje zwyczajowe już kłótnie damsko-męskie towarzyszące wszelkiej maści problemom. Zdajemy sobie sprawę, że gdy coś się pali i wali, a problemy wydają się gigantyczne, myślenie o całowaniu stóp po powrocie do domu, może wydawać się egzotyczną koncepcją. Ale dbałość o pozostanie w rolach to był właśnie ten czynnik, który umocnił wtedy nasz związek i pomógł nam przejść przez trudne okresy. A banały typu przeziębienie i gorączka problemem nie są. Pani po prostu podstawia Uległemu stopy do pocałowania na poduszkę – od razu jest mu lepiej. A gdy pojawia się wzwód (lub penis próbuje się wydostać z zameczka) wiadomo od razu, że kuracja działa 🙂
Mówiąc o byciu w rolach nie mamy na myśli teatru czy aktorstwa na potrzeby programu femdom czy show pt. BDSM. Bycie w rolach to nic innego, jak naturalne funkcjonowanie w relacji Pani – Uległy.
Kolejny bardzo ważny aspekt dotyczy również wzajemnych relacji, ale na subtelniejszym poziomie. Nasz związek oparty jest na miłości, wzajemnym szacunku, zaufaniu, zrozumieniu swoich ról i potrzeb oraz wzajemnym poznawaniu i poszerzaniu granic. Jest też naszą ścieżką rozwoju, gdyż pełne zintegrowanie dominacji i uległości do naszego życia wymaga pracy z ego zarówno u Uległego jak i u Pani. U Uległego praca z ego jest niezbędna, by mógł poddać się woli Pani bezwarunkowo, w każdej sytuacji. To jest naprawdę coś! Pamiętamy, że mężczyzna nie rezygnuje z siebie – poświęca tylko i wyłącznie ego (uwaga: męskość jest często mylona z męskim ego a to nie jest to samo!). U Pani praca z ego jest niezbędna, by mogła dominować Uległego, nie popadając w pokusę wykorzystania swojej pozycji dla celów, które nie są związane z umacnianiem ich relacji i rozwojem obojga. W związku Femdom 24/7 nie ma miejsca na manipulację. Dominująca kobieta nie może wykorzystywać swojej pozycji do realizacji swoich własnych interesów kosztem mężczyzny, a już na pewno nie do wymuszania na mężczyźnie realizacji oczekiwań swojej rodziny (np. masz jeździć ze mną co tydzień do rodzinki na obiad i być miły dla wszystkich). To jest niedopuszczalne w szczerym i autentycznym związku. W przypadku kobiety praca z ego potrzebna jest po to, by była wymagającą oraz dominującą, ale zarazem kochającą i dbającą o wspólne dobro Panią. Uległy nie może dbać o swoje interesy (ponieważ oddaje się Pani), więc to na Pani spoczywa zadanie dbania o nie. I to Pani musi być w stanie poprawnie ocenić, co jest korzystne dla niej, dla jej Uległego i ich związku w danym momencie. Czasami korzystne będzie ostre lanie, a czasami czułość, rozmowa i otwartość na punkt widzenia Uległego. Zdecydowana czułość to domena Pani, a bezwarunkowe oddanie to domena Uległego. Wzajemne zaufanie umożliwia rozpuszczanie ego i rozwój.
Na koniec jeszcze jedna istotna informacja. W naszym związku stale przesuwane są granice. Granice rozkoszy, podniecenia, bólu, dominacji i uległości. W efekcie tego nasza rzeczywistość też stale się poszerza, a rzeczy, które dotychczas wydawały się nam niemożliwe i poza zasięgiem, stają się prostsze i w zasięgu. Co ciekawe, rozszerzanie rozciąga się również na świat zewnętrzny – finanse, relacje z innymi ludźmi, standard życia, itp. Są zmiany, jest rozwój 🙂 .
Grafika w treści postu została umieszczona na tej stronie dzięki uprzejmości i za zgodą Ms Grata.