Najnowsze,  Rozkosze

Symfonia doznań

sesja femdom

Uległy stał wyprostowany, tyłem do pomieszczenia. Był nagi. Miał na sobie wyłącznie obrożę i kajdanki na rękach i nogach. Zarówno obroża, jak i kajdanki spinające ręce wysoko nad głową, przypięte były do wkręconych w ścianę haczyków zakończonych oczkiem. Haczyki były solidnie osadzone, więc jakiekolwiek próby zmiany pozycji lub uwolnienia się były z góry skazane na niepowodzenie. Uległy stał w rozkroku. Nogi rozszerzone miał rozpórką. Tak przypięty i w pozycji, w jakiej się znajdował, był całkowicie unieruchomiony i pozbawiony możliwości ruchu czy też ochrony jakichkolwiek części ciała. Usłyszał, że Pani wyciągnęła coś z szuflady ze sprzętem, po czym szuflada zamknęła się charakterystycznym kliknięciem, a do uszu Uległego dotarł podniecający go stukot obcasów. Pani przechodziła w stronę ścianki. Uległy widział oczami wyobraźni jej piękne stopy w srebrnych szpilkach, które przed chwilą jej zakładał. Ten obraz sprawił, że jego podniecenie wzrosło jeszcze bardziej. Chwilę później z głośników popłynęły energiczne dźwięki Imagine Dragons, świadczące o tym, że zabawa miała się właśnie zacząć.

Powyższa scena miała rzeczywiście miejsce jakiś czas temu, późnym popołudniem w naszej sypialni. Ale nie był to bynajmniej początek zabawy. Aby wrócić do początku, musimy cofnąć się w czasie do poranka. Dużo dobrych rzeczy zaczyna się o poranku. A więc tego dnia Uległy obudził się jak zwykle wcześniej niż Pani i nie dlatego, że zadzwonił budzik, który podpowiadał, że czas wstawać do pracy. Uległy obudził się, gdyż czuł charakterystyczne przyjemne rozpieranie w penisie. Był na pełnym wzwodzie. Odruchowo poruszył się, ale linki, którymi był przypięty na noc do łóżka, przytrzymały go na miejscu. Mógł tylko odwrócić się na bok i przysunąć się do Pani, która spała jeszcze słodko. Kiedy przytulił się do niej i poczuł ciepło jej skóry ubranej jedynie w cienką jedwabną haleczkę, a także jej zapach, podniecenie wzrosło jeszcze bardziej.

– Hmm… widzę, że ktoś jest już up… – zamruczała Pani.

– Wybacz, Pani, nie chciałem cię obudzić… – powiedział Uległy.

– Jasne, że nie – Pani się uśmiechnęła. – Tylko obudziłeś się i podążyłeś za energią?

– Jakoś tak… – tłumaczył się Uległy.

W tym momencie Pani dotknęła dłonią penisa, co spowodowało, że przez ciało Uległego przebiegła kolejna fala podniecenia. Podniecenie nasiliło się jeszcze bardziej, gdy Pani zaczęła głaskać swoją zabawkę. Ostatni wytrysk Uległy miał kilka dni temu, był już więc mocno naładowany i każdy, nawet nieznaczny dotyk Pani, czy to jej dłoni czy stopy sprawiał, że podniecenie rosło. Uległy wiedział też, że Pani daje mu orgazm mniej więcej raz na tydzień. Wiedział więc, że to jeszcze nie jest ten czas. Niemniej jednak pragnął być jak najbliżej Pani, pragnął dawać jej rozkosz i pragnął też, aby Pani go dotykała, choćby nieznacznie i niewinnie. A najlepiej, żeby dotykała go stopą.

– Czy życzysz sobie Pani, abym poszedł do stóp? – zaproponował.

Tak zaczynał się każdy dzień Uległego. We właściwym miejscu, czyli u stóp Pani, gdzie mógł zanurzyć się w stopach Pani, absolutnie seksownych i pięknie pachnących po nocy, i poczuć swoją uległość.

– Jeszcze z Tobą nie skończyłam – powiedziała Pani, po czym nasiliła pieszczoty, doprowadzając Uległego do granicy eksplozji. Znając jednak dobrze reakcje Uległego i jego ciała, Pani zatrzymała się w odpowiednim momencie. Uległy wciągał powietrze, starając się wyrównać oddech, który był w tym momencie wyraźnie przyspieszony, a także opanować drżenie mięśni.

– Teraz możesz iść do stóp – powiedziała Pani, akcentując słowo „teraz” i odpięła górną linkę, która łączyła ręce Uległego z obrożą i za pomocą której był przypięty do łóżka.

Osobną linką miał przypięte stopy, ale na razie Pani nie widziała konieczności, aby odpinać dół. Uległy poszedł do stóp. Mógł je teraz całować i zatapiać się w nich do woli. Czuł, że to będzie wspaniały dzień.

Kolejny znak wskazujący właśnie na to, pojawił się w czasie porannej, wspólnej oczywiście, toalety. Pani umyła penisa, spryskała go wodą różaną i zamknęła go w zameczku. Kluczyk przypięła sobie do paska od sukienki, którą dzisiaj założyła.

– A teraz poruszymy trochę energię – powiedziała. – Może też trochę rozprowadzimy ją w ciele, bo z tego, co widzę, to może Ci się dzisiaj ciężko myśleć – mrugnęła do Uległego, uśmiechając się przy tym w ten wspaniały, seksowny sposób, który zawsze doprowadzał go do szaleństwa.

– Tak Pani – Uległy potwierdził.

– Więc stań przodem do ściany, ręce do góry – Pani poleciła władczym tonem, a Uległy posłusznie wykonał polecenie.

Pani wyciągnęła z szuflady Nice Hard Glue i zrobiła poranny, szybki spanking na pupie i udach. Nic tak nie pobudzało energii, jak właśnie to – dziesięć lub dwadzieścia machnięć. Tradycję tę Pani wprowadziła jakiś czas temu, gdy zobaczyła, że Uległy rano wstaje i idzie na komputer zupełnie zaspany. Zresztą ten szybki spanking nie tylko dla Uległego był pobudzający. Dla Pani również…

Uległy oddychał, stojąc nadal z rękami opartymi o ścianę. Pani odwróciła go do siebie, spojrzała mu głęboko w oczy i powiedziała:

– Tak sobie myślę, że po południu zrobimy sobie ściankę. Co ty na to?

Uległy od razu rozpromienił się wewnętrznie, a na jego twarzy pojawił się uśmiech zadowolenia.

– Byłbym bardzo szczęśliwy Pani – odpowiedział.

Właściwie to stwierdzenie było lekkim niedopowiedzeniem. Uległy nie posiadał się bowiem z radości i wewnętrznie wszystko w nim wręcz skakało. Mając w perspektywie to, że Pani będzie się dziś bawić nim na ściance, Uległy miał teraz o czym myśleć przez resztę dnia. Dodajmy, że ostatnia godzina pracy nie była szczególnie efektywna. Uległy z niecierpliwością czekał na nadejście popołudnia.

***

I nadeszło. Pani już od dawna zdecydowanie woli mieć orgazmy w ciągu dnia, a nie wieczorem, kiedy jest już zmęczona. Tego popołudnia więc Pani siedziała w swoim fotelu, zwanym fotelem Pani. Miała na sobie sukienkę, a pod spodem wyłącznie obcisłe majteczki zakupione specjalnie do zakładania wkładki wibrującej, czyli kwiatuszka. Gadżet był już na miejscu i cicho wibrował na jedynce. Pani wiedziała, że później będzie sobie przełączać kolejne tryby, ale na początek jedynka była wystarczająca. Uległy był zupełnie nagi. Zameczek został chwilę wcześniej zdjęty w łazience a penis przygotowany do zabaw. Pani lubiła zapach wody różanej, którą spryskiwała go, ilekroć planowała go dotykać lub się nim bawić. Uległy klęczał i zakładał Pani srebrne sandałki na szpilce. Były to jedne z jego ulubionych szpileczek, w których stopy Pani prezentowały się tak seksownie, że Uległy praktycznie nie mógł się powstrzymać od całowania ich. W momencie kiedy Pani położyła jedną stopę na jego udzie, do góry szedł już charakterystyczny prądzik. Pani jednak miała inne plany, niż całowanie stóp, więc gdy tylko sandałki zostały założone, poleciła mu podnieść głowę i zapięła mu skórzaną obrożę na szyję oraz kajdanki na ręce. Następnie nakazała mu się położyć na łóżku z ugiętymi kolanami i założyła mu kajdanki na nogi. Tak „ubrany” Uległy, w stroju bazowym, miał następnie stanąć przy ścianie. Nie był to jeszcze początek zabaw na ściance, ale rutynowe pobudzanie energii. Przed każdą sesją w sypialni, Pani pobudza ciało Uległego jednym z floggerów, o wdzięcznej nazwie „Puszek”. Jest to delikatny flogger z plecionych rzemyków zakończonych pomponikami. Floggerem tym Pani pobudza całe ciało Uległego, od stóp w górę, bez głowy i szyi. Trwa to może dwie minuty – jedna na przód, druga na tył, a po całej akcji ciało Uległego jest przygotowane na mocniejsze doznania.

– No dobrze, co ja ci dzisiaj zrobię? – powiedziała Pani.

Uległy wiedział oczywiście, że było to pytanie retoryczne, Pani bowiem decyduje sama, odnośnie tego, co robi, a tego typu pytania służą wyłącznie temu, aby go podkręcić. Zadziałało, zwłaszcza że mówiąc to, Pani chwyciła go mocniej za łańcuch na szyi i ponownie dzisiejszego dnia spojrzała głęboko w oczy.

– Myślę, że zrobimy sobie dzisiaj symfonię doznań – odezwała się po chwili z miną świadczącą o tym, że właśnie zwizualizował jej się scenariusz na dzisiejszą sesję.

Pani nigdy nie układa sztywnych planów. Wczuwa się na bieżąco, wchodzi w przepływ i podąża za energią. Czasami ma jakiś pomysł lub szczególną ochotę na coś danego dnia i wtedy mówi o tym Uległemu, jak to miało miejsce dzisiejszego poranka. Jest to jednak tylko ogólna wizja, która zawsze zresztą może się zmienić w ciągu dnia. Niemniej jednak Uległy miał o czym myśleć.

– Co tylko zechcesz, Pani. Jestem całkowicie Twój – powiedział Uległy.

Pani pociągnęła go za łańcuch w stronę łóżka.

– W takim razie najpierw cię zakorkuję.

– Tak Pani – potwierdził Uległy. – Będę bardzo szczęśliwy, jeśli to zrobisz.

– Połóż się na łóżku i wypnij pośladki – nakazała Pani.

Uległy przyjął odpowiednią pozycję na klęczkach z wypiętą pupą i rękami z przodu. Pani spięła jego ręce w kajdankach razem i poleciła rozszerzyć nogi. Następnie wyjęła z szuflady wibrator analny i żel. Najpierw wycisnęła odrobinę chłodnego żelu na pupę Uległego, co spowodowało, że jego ciało przeszył dreszcz rozkoszy, a następnie nałożyła żel na wibrator.

– Rozluźnij się – powiedziała.

Powoli włożyła wibrator do środka. Jak zwykle zachowywała przy tym delikatność i wyczucie. Kiedy wibrator był już na miejscu, Pani poruszyła nim kilkukrotnie, dając mu poczuć przedsmak tego, co miało nastąpić później. Uległy zamruczał z rozkoszy. I gdyby Pani zechciała włączyć wibrator, z chęcią zatopiłby się w doznaniach, które tak dobrze znał i uwielbiał. Pani jednak miała chwilowo trochę inne plany.

– No dobrze, a teraz założę Ci rozpórkę. Odwróć się na plecy – padło polecenie, które Uległy natychmiast wykonał.

Pani wzięła w ręką rozpórkę, rozciągnęła ją na pożądaną długość i dopięła do niej stopy Uległego.

– Idziemy na ściankę – powiedziała.

– Tak Pani – przytaknął Uległy.

Uległy, oprócz rozpórki na nogach, miał jeszcze spięte ręce. Ostrożnie i uważnie zszedł z łóżka i przemieścił się w stronę ścianki, na której wisiały dwa łańcuszki. Pani kazała ustawić mu się tyłem do pokoju i sprawnie zapięła karabińczyki, przypinając go do ściany w dwóch punktach – za ręce i obrożę. Przygotowania zostały zakończone. Pani podeszła do swojej szuflady ze sprzętem. I teraz nastąpiła scena, którą opisaliśmy na początku wpisu. Czy wspominaliśmy w naszym intro, że Uległy miał wibrator w pupie? Nie? Cóż, powiedzmy, że nie chcieliśmy spojlerować 🙂 .

Kiedy Pani zbliżyła się do Uległego, napięcie w jego ciele było już wysokie. Nie wiedział tak naprawdę, jaki sprzęt Pani wyciągnęła z szuflady. Po chwili jednak wszystko stało się jasne.

– Na początek trochę sobie pomacham – powiedziała Pani, po czym Uległy poczuł na pupie i plecach jeden z mocniejszych floggerów kauczukowych.

Poddał się doznaniom. Od dawna już nie liczył razów. Kiedy Pani skończyła machać, włączyła z pilota wibrator. Przeskoczyła płynnie na tryb trzeci, czyli najmocniejszy z trybów ciągłych. Uległy, który oddychał jeszcze intensywnie po laniu, poddał się rozkoszy rozchodzącej się teraz po po jego ciele. Pani ponownie zmieniła tryb. Zawsze lubiła bawić się w ten sposób, korzystając z pilota. Uległy często zastanawiał się, w jaki sposób Pani może ogarniać na raz nawet kilka wibratorów. Cóż, kobieca podzielność uwagi. Oprócz sterowania wibratorem Uległego, Pani podkręciła sobie również kwiatuszek. Uśmiechnęła się. Doznania były bardzo przyjemne. Ciałem Uległego wstrząsały dreszcze, zwłaszcza w momentach, gdy Pani dotykała go w różnych miejscach. Zatopił się zupełnie w doznaniach. Po jakimś czasie Pani wyłączyła wibrator analny. Uległy oddychał szybko.

– No dobrze – powiedziała, przytulając się do niego. – Teraz przód.

To mówiąc odpięła karabińczyki i poleciła Uległemu stanąć teraz przodem do siebie, i ponownie przypięła go do ścianki. Uległy wykonywał polecenia powoli i z taką uważnością, na jaką pozwalało mu podniecenie. Pani ponownie poszła w stronę szuflady. Tym razem przyniosła klamerki, które założyła Uległemu na sutki oraz łańcuszek, który owinęła mu dwukrotnie wokół jąder, a następnie zapięła tak, aby się nie zsunął. Trzymając łańcuszek w jednej dłoni, drugą zaczęła pieścić penisa. Uległy poddał się temu, jęcząc z rozkoszy. Pani przerwała na chwilę.

– Popatrz na mnie – Uległy usłyszał.

– Tak Pani – odpowiedział.

– Nie będziesz mieć dzisiaj wytrysku, rozumiesz? – Pani powiedziała władczo.

– Tak Pani – Uległy potwierdził.

Pani powróciła do pieszczenia penisa i po krótkiej chwili Uległy doszedł do granicy eksplozji. Kiedyś wypowiedziałby w tej chwili safe word. Od dawna jednak nie musiał tego robić. Pani doskonale wiedziała, jakie są jego granice. Odpięła go od ścianki i poleciła mu zrobić kilka kroków do przodu. Automatycznie pochylił się i oparł ręce na łóżko. Wiedział, że teraz nastąpi schładzanie. Pani wyjęła z szuflady Nice Hard Glue i zrobiła szybki spanking. Uległy oddychał szybko. W trakcie spankingu nie tłumił żadnych dźwięków. Pozwalał sobie na pełne doznawanie.

– A teraz z powrotem na ściankę. Jeszcze z Tobą nie skończyłam – Pani zapowiedziała.

Uległy zrobił ostrożnie kilka kroków w tył i poczuł na pośladkach przyjemny chłód ściany. Zawsze go sobie doceniał, ilekroć był po spankingu. Pani przypięła go ponownie do ściany. Tym razem pociągnęła delikatnie za łańcuszek wokół jąder i zaczęła je dotykać i ściskać. Jądra Uległego były bardzo wrażliwe. Codzienne noszenie zameczka sprawiało, że ilekroć był bez, każdy najlżejszy niemal dotyk odczuwał bardzo intensywnie. Pieszczoty Pani w tym miejscu były bardzo podniecające, a jeszcze bardziej perspektywa, że Pani może zrobić z nim wszystko. Więc kiedy zaczęła ponownie bawić się penisem, po krótkiej chwili Uległy był ponownie na granicy orgazmu. Widząc to, pani oderwała dłoń od penisa i zdjęła energicznie klamerki z sutków Uległego, dotykając ich i ściskając, co doprowadziło Uległego do ponownej fali rozkoszy. Następnie sprawnie odpięła karabińczyki i nakazała Uległemu podejść do przodu. Spanking był tym razem jeszcze intensywniejszy niż poprzednio. Nie dlatego, że Pani wkładała w to więcej siły, ale dlatego, że Uległy był tak rozkręcony. Kiedy stanął ponownie przy ściance, drżały mu uda. Pani uśmiechnęła się do niego:

sesja femdom cd– Jak ci się podoba dzisiejsza symfonia?

– Bardzo mi się podoba Pani – odpowiedział Uległy.

– To dobrze – powiedziała Pani. – Cieszę się. A teraz czas na mój orgazm.

– Tak Pani.

– Połóż się na łóżku – poleciła.

– Tak Pani – powtórzył po raz kolejny Uległy, po czym położył się na łóżku w pozycji umożliwiającej zdjęcie rozpórki.

Kiedy Pani ją odpięła i odłożyła, pozwoliła Uległemu zejść z łóżka. Automatycznie ukląkł przed nią.

– Dziękuję Pani – powiedział, całując jej stopy.

– Ależ proszę – uśmiechnęła się.

Miała pełną świadomość tego, co Uległy właśnie przeżył. I świadomość tego, że to ona dostarczyła mu tych wszystkich wrażeń. Gdyby miała jakiekolwiek wątpliwości, jego rozedrgane ciało mówiło za siebie. A pełne wdzięczności pocałunki składane na stopach tylko potwierdzały, jak bardzo był szczęśliwy.

– Podnieś się – powiedziała.

Uległy wykonał polecenie a Pani odpięła mu kajdanki i obrożę. Na czas swojego orgazmu lubiła zapewniać mu swobodę ruchów. Pozostawiła jednak kajdanki na nogach, wibrator w pupie oraz łańcuszek na jądrach, za który mogła od czasu do czasu pociągać, dając Uległemu do wiadomości, że nawet w trakcie, kiedy dawał jej orgazm, ona miała nad nim pełną władzę. Zawiesiła łańcuszek na ramie łóżka, po czym zdjęła sukienkę. Na widok jej nagiego ciała Uległy wciągnął powietrze.

– Jesteś piękna Pani – powiedział. – To znaczy nie mogłem się powstrzymać. Musiałem to powiedzieć – tłumaczył się, na co Pani się tylko uśmiechała.

Doskonale wiedziała, jak Uległy reagował na widok jej pięknych piersi, kształtnej pupy i w ogóle całego ciała.

– Zmień muzykę. Mam teraz ochotę na coś bardziej subtelnego.

– Jaką muzykę sobie życzysz Pani? – zapytał Uległy.

– Florence and the Machine – padło w odpowiedzi.

Kiedy muzyka została przełączona, Pani poleciła, aby Uległy zdjął jej sandałki. Kiedy to zrobił, od razu położył obok łóżka eleganckie klapki, których Pani używała jako pantofli po to, aby były pod ręką, gdyby Pani chciała się gdzieś przemieścić. Uległy zawsze dbał o szczegóły. Póki co jednak Pani nigdzie się nie wybierała. W seksowny sposób wyjęła z majteczek kwiatuszka i zdjęła je. Kwiatuszek podała Uległemu pod nos. Uległy wciągnął zapach, który tak dobrze znał i uwielbiał – zapach jej szparki. Zobaczył także, że kwiatuszek jest wilgotny, co oznaczało, że Pani była podniecona.

– Co sobie życzysz Pani? – zapytał.

– Na początek chcę, żebyś mnie wylizał.

– Tak Pani – powiedział, po czym zatopił się w jej słodkościach.

Uległy, który jest bardzo biegły w technikach oralnych, zaczął zabawę od delikatnych pieszczot płatków, a następnie zagłębił się bardziej, liżąc perełkę i wreszcie wchodząc językiem do szparki. Pani oddała się rozkoszy. Uległy zerkał na nią, obserwując, jak podniecenie rozchodzi się po jej pięknym ciele. Jednocześnie przesuwał dłońmi po jej udach, brzuchu i piersiach. Z wszystkich widoków, widok Pani zatapiającej się w doznaniach rozkoszy był zdecydowanie najpiękniejszym i Uległy nie chciał przegapić żadnego szczegółu – ani tego, jak ciało Pani się naprężało, ani tego, jak jej sutki stawały się twarde i nabrzmiałe, ani tego, jak wreszcie eksplodowała, wydając przy tym piękne, głośne dźwięki.

– Masz taką jedwabistą skórę, Pani – powiedział.

Pani uśmiechnęła się, po czym sięgnęła ręką po pilota, który leżał na łóżku. Włączenie wibratora analnego sprawiło, że ciałem Uległego wstrząsnął dreszcz. Pani patrzyła przez chwilkę, a gdy widziała, że jego ciało przyzwyczaiło się do doznań, ustawiła na swój ulubiony tryb.

– No dobrze, to teraz weź mój biały wibrator – poleciła. – Zacznij od jedynki.

Uległy wykonał polecenie. Pani ponownie oddała się rozkoszy, a Uległy ponownie zaczął podziwiać to, co działo się z jej wspaniałym ciałem.

– Dwójka – usłyszał po chwili.

Przełączył wibrator we właściwy tryb. Po chwili ciałem Pani wstrząsnął dreszcz orgazmu. Uległy nie posiadał się z radości. Uwielbiał ten widok. Był tak pochłonięty przeżywaniem orgazmu Pani, że chwilowo zapomniał nawet o tym, że wibrator w jego pupie nadal chodził. Wiedział, co teraz nastąpi. Nie pomylił się. Pani włożyła dłoń w jego włosy i energicznym ruchem przyciągnęła twarz Uległego do swojej szparki. Dotykając jej czołem, Uległy mógł teraz poczuć orgazm Pani. Teraz to jego ciałem wstrząsnął dreszcz rozkoszy.

– Cieszę się Pani, że miałaś taki wspaniały orgazm – powiedział. – I dziękuję, że pozwoliłaś mi go poczuć.

– Ależ proszę – powiedziała Pani. – To jest jedyny orgazm, jaki będziesz dzisiaj przeżywać. Mój – dokończyła, akcentując ostatnie słowo.

– Tak Pani – przytaknął Uległy.

W tym momencie poczuł, że Pani pociąga za łańcuszek owinięty wokół jąder.

– A teraz zmienimy sobie pozycję – stwierdziła Pani, po czym odsunęła twarz Uległego od swojej szparki i zsunęła się z łóżka, wkładając stopy prosto w przygotowane wcześniej przez Uległego klapeczki. – Połóż się na łóżku – nakazała.

Uległy wykonał polecenie. Wiedział, że pierwszy orgazm Pani był zawsze subtelny i delikatny, tym bardziej, że w czasie całej zabawy na ściance, Pani korzystała z kwiatuszka, była więc już można powiedzieć mocno gotowa i podniecona. Teraz nadszedł czas na głębsze doznania w ulubionej pozycji Pani, czyli na nim. Położył się i dla wygody podłożył sobie pod plecy dwie poduszki. Nogi podciągnął tak, aby Pani mogła siedzieć na nim i opierać się na jego kolanach. Wiedział doskonale, w jakiej pozycji mógł się najlepiej zająć Panią i doprowadzić ją do kolejnej rozkoszy. Pani zgrabnie usiadła na nim. Kiedy poczuł jej szparkę na penisie, jęknął z rozkoszy. Pani uśmiechnęła się seksownie i zniewalająco. Uległy starał się opanować, ale widok pięknych piersi Pani, które w tej pozycji mógł podziwiać do woli, sprawił, że jego oddech ponownie przyspieszył.

– No dobrze, myślę, że wystarczy na dzisiaj tych wibracji – powiedziała Pani, po czym wyłączyła wibrator analny. – Teraz skupisz się wyłącznie na mnie.

– Tak Pani – przytaknął Uległy.

Pani podała mu wibrator. Uległy zaczął pieścić nim płatki, wejście do szparki i samą perełkę. Znał dobrze reakcje Pani i wiedział, w jaki sposób doprowadzić ją do kolejnej eksplozji. W tej pozycji czuł się we właściwym miejscu. Pod Panią. Jej ciało poruszało się na nim, powodując, że przez jego własne przebiegały dreszcze podniecenia. Wiedział, że gdyby teraz Pani wprowadziła go do środka, nie byłby w stanie powstrzymać orgazmu. Pani też o tym wiedziała. Czuła pod pupą i szparką penisa, który był na pełnym wzwodzie.

– Trójka – usłyszał.

Przełączył wibrator w odpowiedni tryb i obserwował, jak Pani dochodziła. Po chwili usłyszał dźwięk rozkoszy, a ciało Pani, która poruszała się teraz na nim energicznie, eksplodowało w orgazmie. Uległy mógł powiedzieć z całkowitą pewnością, że był to wspaniały orgazm. Wszystko w nim aż krzyczało z radości.

Pani wstała energicznie z niego i przemieściła się wyżej, przyjmując taką pozycję, w której mogła dotykać szparką jego twarzy. To spowodowało, że Uległy poczuł i ten orgazm. Odczuwał rozkosz i wdzięczność. Po chwili Pani odwróciła się sprawnie, siadając na jego klatce piersiowej z pupą przy jego twarzy i zaczęła bawić się penisem. Wystarczyło kilka sekund i Uległy był na granicy orgazmu. Pani przerwała więc, kazała mu się odwrócić na brzuch i zrobiła szybki spanking na pupę. Uległy nie powstrzymywał dźwięków. Doznania były tak intensywne, że czuł, jakby wszystkie jego komórki były całkowicie rozwibrowane.

– Chcesz mi coś powiedzieć? – zapytała Pani.

– Jestem bardzo szczęśliwy, Pani – powiedział Uległy.

– To dobrze – odpowiedziała. – A teraz na podłogę. Połóż się obok łóżka.

– Tak Pani.

Uległy starał się opanować swoje ciało na tyle, aby móc zejść z łóżka i wykonać polecenie. Wiedział, że to jeszcze nie koniec doznań. Wiedział również, czego mógł się teraz spodziewać. Położył się więc i czekał. Po krótkiej chwili Pani stanęła nad jego twarzą. Z tej odległości widział nie tylko jej zgrabne nogi, brzuch, piersi i całe ciało. Widział też szparkę i perełkę. Pani wzięła w rękę wibrator soniczny i kiedy przyłożyła go do perełki, na twarz Uległego i jego głowę spłynął wodospad. Miało to miejsce wiele razy wcześniej, odkąd Pani zaczęła miewać wytryski kobiece, ale za każdym razem Uległy przeżywał to tak, jakby to był pierwszy raz. Pani odłożyła wibrator i usiadła na łóżku, kładąc stopy na Uległym.

– Dziękuję Pani – wyszeptał.

– Podziękujesz mi zaraz właściwie, ale póki co leż spokojnie.

– Tak Pani.

Pani i Uległy mieli taki wspólny rytuał. Po wytrysku Uległy leżał jeszcze dobrą chwilę na ziemi, a Pani siedziała na łóżku i trzymała na nim swoje piękne stopy. Energia opadała powoli. Podniecenie również.

– A teraz podziękuj – powiedziała w końcu Pani.

Uległy podniósł się i uklęknął u jej stóp.

– Dziękuję Pani – powiedział, całując stopy.

– Ależ proszę – odpowiedziała Pani. – Chodź tutaj – pociągnęła Uległego delikatnie za łańcuszek na jądrach, a kiedy wstał, odpięła go. – Teraz pójdziemy do łazienki. Najpierw wyciągniesz wibrator a następnie Cię zamknę.

– Tak Pani.

– Jak ci się podobała dzisiejsza symfonia?

Oczy Uległego rozjaśniły się szczęściem a jego ciało ponownie przeszył dreszcz podniecenia.

– Była wspaniała, Pani – powiedział. – A ta ostatnia uwertura… Piękna.

– Cieszę się – powiedziała Pani.

Wstała z łóżka i kołysząc zmysłowo biodrami, przeszła do łazienki. Uległy wstał z klęczek i podążył za nią.

***

Czy my napisaliśmy na stronie głównej, że nie będzie tu pikantnych opowiadań? Cóż, najwyraźniej trochę nagięliśmy własne zasady, ale przy pisaniu tego mieliśmy sporo funu. Jak widzicie, rozwijamy się literacko 🙂 . Uległy właśnie stwierdził, że to jest relacja, oparta na faktach a nie fikcja literacka 🙂 Punkt dla niego!

Strona dla osób dorosłych Strona opisująca związek Femdom, w którym dominacja i uległość są obecne w każdej sferze codziennego życia. Strona zawiera treści o tematyce erotycznej, związanej z Femdom i BDSM. Potwierdź, że masz przynajmniej 18 lat i chcesz oglądać jej zawartość.